leczenie/ Polska,  relacje

bratuBrat

Po 14:00 przyjechali Dziadkowie z Ignasiem. Niestety, tak małe dzieci jak Ignaś, nie mogą wchodzić na Oddział Położniczy. Dopiero dzieci po 6. roku życia. Jednak tata Stasia skorzystał z okazji, że w dyżurce nie ma nikogo i…

przyniósł Ignasia na niecałą minutę na salę do mnie i do Stasia. A Babcia i Dziadek czekali na korytarzu.

Pierwsze spotkanie brata z bratem?

Jak Ignaś zobaczył tak malutkiego Stasia to… zdrętwiał. Szeroko otworzył swoje i tak wielkie oczy brązowe i… znieruchomiał. Wymsknęło mu się tylko…”oooooojeeeej”. Paweł mu tłumaczył, że to jego brat, Staś i wyszedł już z mamy brzuszka. A on patrzył i patrzył i nic nie mówił. Dotknął w końcu stasiasty policzek. Staś się poruszył. Dałam mu szybko buziaka, przytuliłam i tata musiał go już wynieść.
„Do zobaczenia w domku, synku!”– mówiłam przez łzy.
„Paaa, mamusiuuuu!!!”– krzyczał Ignaś.

Rzetelność, precyzja, umiejętność łączenia faktów i konsekwencja są bardzo mocnymi stronami mamy Stasia. Może dlatego od wielu lat niestrudzenie przekazuje wiedzę o stopie końsko-szpotawej i metodzie Ponsetiego rodzicom, a przez rodziców – innym? Odpowiada za merytoryczne i graficzne treści strony Fundacji Ponsetiego oraz grupy dla rodziców na Facebooku. Jest pionierką we wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań ortopedycznych dla dzieci z wadami stóp.