Znowóż w drodze Wiednia.
Niedługo drogę tę będziemy znać na pamięć, a jak nas w obudzą w nocy to na wyrywki będziemy recytować wszystkie mijane miejscowości po drodze.
Staś znosi podróże coraz lepiej. W prawdzie przy wyjazdach rano trzeba go wyrwać ze snu o 5:00 (gdy ruszamy o 7:00).Wtedy większa szansa że będzie spał w czasie jazdy po Polsce. Dobre i tyle. Czasem potrafi dać czadu 10 min przed końcem jazdy i niemalże przed punktem docelowym. No taki typ z niego…